The secret garden

To jest ten okres, w którym czuję nagły przypływ inspiracji i mobilizację do dalszego działania - z jeszcze większym rozmachem. 

Ostatnie wydarzenia dały mi wiele do myślenia, stąd w dość nietypowy sposób postanowiłam sobie obiecać, że w tym roku nie będzie przerw w robieniu zdjęć, a nawet jeśli, to postaram się, aby nie trwały zbyt długo. Oczywiście, zdarzają się momenty, w których jedyne, czego pragnę, to ciepłej kołdry, wygodnej poduszki i kubka pełnego ciepłego kakao. Teraz jednak będzie inaczej - lepiej. Lżej. Łatwiej. Przyjemniej. 

Fotografia stała się moim tajemniczym ogrodem. Dlaczego? Dlatego, że jak on i ona wymaga pielęgnowania, a - jak wiadomo - pielęgnowanie nie jest procesem prostym. Potrzebuje wiedzy, zaangażowania i determinacji. Ponadto pielęgnowanie polega na dążeniu do perfekcji z jednoczesnym uznaniem niemożności spełnienia tego ideału - zawsze będzie coś do poprawienia, do zmienia, do urozmaicenia. Można więc powiedzieć, że fotografuję dla samego pielęgnowania swoich umiejętności. Wiem. Nigdy nie osiągnę ideału, lecz fakt, że mogę się rozwijać, wystarcza w zupełności. Byleby nie stać w miejscu, byleby nie patrzeć za siebie i nie ulegać wpływom przeszłych czasów. 

A na zdjęciach Zuza, z którą spędziłam miło czas i która zapewniła, że jeszcze nieraz stanie przed moim obiektywem. Mam szczęście, żyjąc ze świadomością, że są obok mnie (w dosłownym znaczeniu tego słowa) ludzie, którzy pomagają mi w podtrzymaniu pasji. 

Model: Zuzanna Przywecka