poniedziałek, 24 września 2012

NIEPAMIĘĆ

"[...] podczas gdy sława ogranicza oraz stawia przeszkody, zapomnienie spowija człowieka jak mgła. Zapomnienie jest mroczne, szczodre i swobodne, zapomnienie pozwala umysłowi bez przeszkód podążać swoją drogą.   
(V. Woolf - "Orlando") 




Życie ma to do siebie, że często zmusza do zastanowienia. Podświadomie nie próbujemy tego procesu zwalczyć, pozwalamy sunąć naszym myślom strumieniami, których źródłami są interesujące konkluzje, nowe poglądy czy cięższe wątpliwości. Mimo wszystko, zaduma stanowi fundament ludzkiej świadomości, niejako prowadząc do rozszerzania początkowo ograniczonych i bardzo ściśniętych horyzontów. Zamyślenie to nie tylko roztargnienie, a refleksja nad samym sobą. Chwila niewinnego egoizmu odżywiająca stłamszony monotonnością umysł. Zastanowienie niewątpliwie jest piękne - pod warunkiem, że pamięta się o umiarkowaniu i pokorze.
Nie ruszam tego tematu bez powodu. Prozaiczna, niemal oblana zwykłością, sytuacja sprawiła, że coraz częściej zaczęłam popadać w zadumę. I chociaż to, co mi się przydarzyło, było proste, klarowne i znane, strona, w której kierunku pędziły moje myśli, zadziwiała nawarstwiającymi się komplikacjami, rozległymi labiryntami, obcością i nadzwyczajnością. Zainteresowała mnie bowiem natura ludzkiego umysłu. Zainteresował mnie skomplikowany ciąg przyczynowo-skutkowy, występujący w biologii. Począwszy od neuronu wysyłającego impuls, skończywszy na konkretnym zachowaniu. Pisząc o tym, mam wrażenie, że to błędne koło. Układ nerwowy często porównuję do zamkniętego obwodu elektrycznego. Dopóki jest zamknięty, działa. Niemniej, zaintrygowało mnie konkretne zachowanie, a nie proces jego tworzenia. Mózg możemy przyrównać do komputera. W płacie skroniowym kory mózgowej kresomózgowia znajduje się niewielki ośrodek (hipokamp), który stanowi odpowiednik dysku twardego. Oznacza to, że w nim są przechowywane wszystkie dane, czyli ogólnie mówiąc: pamięć. Wirusem, który może uszkodzić sprawnie działający system, jest amnezja. Amnezja stanowi jednak poważne zaburzenie, wykluczające możliwość pamiętania, dlatego chciałam się skupić na zapomnieniu. Zapomnienie jest delikatniejsze, nie prowadzi do poważniejszych uszkodzeń. Wynika z roztargnienia. Nierzadko się zdarza, że człowiek wytwarza zapomnienie z premedytacją, bo nie chce pamiętać o bolesnych wydarzeniach z przeszłości. Zapomnienie w pewnym sensie stanowi mechanizm obronny dla wrażliwych umysłów, z drugiej strony potrafi wytrącić z życiowej równowagi. Zapominamy o rzeczach, które mieliśmy zrobić, o obietnicach, o położeniu niektórych przedmiotów. To pozornie nieszkodliwe zachowanie, które nie ma prawa wpływać na płynność naszego życia, a jednak! Zapominamy, zgubimy i niezaprzeczalnie tracimy część siebie. 
Moment, który sprowadził moje myśli na dość nietypowe ścieżki, notabene zupełnie odbiegające od moich zainteresowań, wydarzył się parę dni temu. Będąc u babci, w centrum Poznania, dziadek dał mi analogowy, rosyjski aparat - Vilię. Sprawny, w niemal idealnym stanie. Instynktownie zadałam pytanie, bo gdyby moi dziadkowie wcześniej posiadali taki przedmiot, na pewno bym się o nim dowiedziała. Okazało się, że dziadek znalazł ten aparat na ławce w parku. Był porzucony i samotny albo nieświadomie zapomniany. Nie mam pojęcia, czy ten przedmiot miał dla kogoś wartość sentymentalną, czy też wiązał się z pewnymi wspomnieniami. Nic nie wiem o jego poprzednim właścicielu, a mimo wszystko czuję z nim dziwną więź, przywłaszczając przedmiot, o którym prawdopodobnie zapomniał. 



 (prawda jest taka, że zaadaptowałam kolejne dziecko, któremu oddam więcej serca i uwagi niż powinnam)

3 komentarze:

  1. Analogi (i w ogóle fotografia, zdjęcia same w sobie i wszystko co ich dotyczy) są trochę jak takie nośniki. Historii, miejsc, emocji. Korzystaj dobrze ze swojego nowego cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście - są. Jednak chodziło mi bardziej o to, jak ludzki umysł może zapomnieć o posiadaniu czegoś tak pięknego?

      Usuń