Nie wiem, co tak bezczelnie tupie mi w głowie. Nie wiem, skąd ten hałas - nie umiem się skupić i ciągle gubię drogę powrotną; a przecież niedawno słyszałam głos mamy tak ciepło nawołujący do domu, a przecież miałam zapisaną tę drogę w pamięci. Czarna dziura wspomnień pożera mi świadomość. Nie poproszę o ratunek - stoję na bezdrożu.
ona zaciska usta -
pożeraczowi w brzuchu burczy)
Czy eksperymentowanie można nazwać niemożnością odnalezienia własnego ego? Czy nieustające zmiany nie są przypadkiem podświadomie kierowane myślą ad fontes? Pluszowy królik, z którym spałam, powiedział mi kiedyś:
- Wiesz, jak zaczynamy - tak kończymy. Bo koniec to powrót do początku.
Dziękuję, Króliczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz